Czy salon kosmetyczny to dobry biznes? To zależy tylko od Was!



Kochani, czy salon kosmetyczny to dobry biznes? To zależy tylko od Was! W naszym nowym cyklu postaramy się podpowiedzieć Wam jak pozyskać i utrzymać Klienta. 

Wchodząc do salonu kosmetycznego traktujemy go jak drugi dom. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta spędzamy w nim 1/3 doby, 40 godzin tygodniowo, około 160-170 godzin miesięcznie i około 2000 godzin w roku. My chodzimy do gabinetów kosmetycznych niemal każdego dnia ale czym kierują się nasi Klienci? Co wpływa na wybór salonu i na co zwrócić uwagę aby klienta zatrzymać właśnie u nas?
Postaramy się prześledzić teorie ekspertów w tej dziedzinie.
Od kilku lat na rynku kosmetycznym panuje duża konkurencja. Salony otwierane są niemal na każdym kroku. Czyżby był to łatwy pomysł na biznes? Szybki kurs, troszkę zaskórniaków lub pożyczka od rodziców i można działać? Nic bardziej mylnego…
Jak w każdej branży należy przygotować dobry biznes plan, sprawdzić konkurencję, wybrać dogodną lokalizację, która zapewni dużą ilość potencjalnych klientów. I przede wszystkim zadać sobie pytanie -w czym tak naprawdę jesteś dobra? Czy poradzisz sobie sama z prowadzeniem salonu czy też potrzebujesz pracownika?
Na temat otwarcia działalności gospodarczej, wymogów sanepidu związanych z dostosowaniem lokalu do otwarcia w nim salonu kosmetycznego, czy zatrudnieniu pracownika nie będziemy się dziś rozpisywać. My skupimy się na trudniejszej rzeczy. A mianowicie - jak utrzymać klienta w naszym salonie? Co zrobić aby chętnie do nas wracał? Na co zwracają uwagę Klienci a my przymykamy na to oko? 

Załóżmy, że udało nam się bez trudu otworzyć salon, znaleźć wykwalifikowanych pracowników, godnych zaufania. Przychodzi moment pierwszych tłumów klientów iii iii rychły koniec…. Teoretycznie może być gorszy miesiąc, patrząc na sezonowość naszych usług.  Początkowo mnożymy wymówki – lipiec , sierpień - okres wakacji – wszyscy wyjechali, wrzesień– zaczyna się szkoła, więc klienci mają inne wydatki, październik – studenci rozpoczynają zajęcia, muszą wynająć mieszkania, zakupić książki, hmm listopad- ah tak…. Wszystkich Świętych – inne wydatki , grudzień – oczywiste… są święta, styczeń – początek roku – opłaty, luty – ogólny przestój, nie ma żadnych okazji poza tym są ferie – wszyscy wyjechali, marzec , kwiecień – pierwsze promienie słońca, każdy woli spędzać czas na świeżym powietrzu, maj – komunie to kolejne wydatki, czerwiec – każdy myśli już o wakacjach …. Zaraz zaraz …czyżbyśmy znalazły usprawiedliwienie braku ruchu na każdy miesiąc?  Może coś innego wpłynęło na spadek zainteresowania usługami oferowanymi w Twoim salonie? Odpowiedź jest prosta -  z całą pewnością! Największym popełnianym błędem jest szukanie winy w innych. Zacznijmy od siebie. Sprawdźmy czy usługi oferowane w naszym salonie są na pewno na takim poziomie jak sądzimy. 



Wcielmy się w rolę klienta. Pierwsze wrażenie, które później zaważy o zakupie usług przez potencjalnego klienta jest bardzo ważne. Naszą wizytówką oczywiście jest nasz salon, personel ale także strona internetowa i social media, których prowadzenie  jest niemal niezbędne. Zacznijmy od pomieszczenia. Już witryna mówi o Tobie. Zastanów się jak odebrałabyś miejsce, którego drzwi i okna są brudne, widać że kiedyś była zamieszczona tam reklama ale ma już ładnych parę lat i widnieją na niej ślady zniszczenia, nazwa jest w połowie przysłonięta przez baner sąsiada. Oraz drugie miejsce gdzie widać przejrzyste okna, wejście ozdobione jest donicami z kwiatami sezonowymi, widnieje czytelna delikatna nazwa miejsca, widać czyste, ekskluzywne / stylowe wnętrze… Którym miejscem się zainteresujesz? Oczywiście nie zawsze mamy możliwość na takie luksusy, czasami salony są usytuowane w mniej dogodnych lokalizacjach ale pamiętajmy witryna i czytelna reklama świadczy o nas i wpływa na decyzję potencjalnego klienta.  Zgodnie z badaniami witryna lub jej elementy powinny być zmieniana co ok 3 miesiące. Pamiętajmy też, że święta są doskonałą okazją do przykucia uwagi klientów.

C.D.N ....:) 

Komentarze